Po etapie U21 zawsze można przejść na poziom 4-5, gdy trening zwalnia, bonus z wyższych poziomów może nie być taki niezbędny.
Poza tym, zwróćmy uwagę na liczbę trenowanych - 5. Nie podoba mi się ta liczba, bo jeśli Orzeł nie miał na myśli systemu 3 swoich + 2-3 dokupionych na II ligę, to może to oznaczać jeden z potencjalnych problemów:
a) będzie on opierał swoich graczy głównie na skillach, które można robić dwójkami - JS, 1v1, RB. Z każdą z tych umiejętności można w pewnym stopniu przeholować i uzyskać przez to mniej wydajnych zawodników
b) będzie trenował OD/IS/ID na 2 pozycje
O dochody bym się nie martwił - przez pierwsze kilka lat multiskillowego treningu każdy jest w stanie utrzymać takiego zawodnika, a potem wystarczy się mądrze wzmacniać - innymi słowy, dostosowywać poziom wzmocnień do poziomu swoich graczy. Niemniej bez kilkunastu milionów na start się nie obejdzie, chyba, że lubi się emerytów
Oczywiście, mądre inwestycje powinny być tańsze od tych prowadzonych bez głowy.
darkonza nie jest wzorem dla drużyny, która chce oprzeć skład na złotym pokoleniu graczy. Ale Dolar i grat23 odnosili na tyle dobre wyniki z podobną strategią, że warto byłoby z nimi skonsultować strategię budowania takiej drużyny.
Chciałbym jeszcze odnieść się do poprzednich postów i stwierdzeń, że III-IV liga są dziś bardzo silne. Dla mnie to dość względne stwierdzenie - jako II-ligowy średniak myślę, że w optymalnym składzie pokonałbym każdego IV-ligowca w Polsce.
Nie rozszerzałbym tego stwierdzenia na III ligę, bo tam czasami są już dobre drużyny, już gotowe do walki o play-off w II lidze. Nadal można je jednak policzyć na palcach, i nie sądzę, by było ich znacząco więcej, niż kiedyś.
Oczywiście, nie mogę też się zgodzić z argumentem, że wystarczyć odpalić gromadzone przez 15-20 sezonów zasoby, by wejść do czołówki polskiego BB. Widziałem już przypadki, gdy pensje nic nie grały. W ostatnim sezonie Kac z 1,1kk pensji nie przeszedł nawet I rundy PO w II lidze. Widziałem przypadki, gdy 750k pensji grało w barażach tejże II ligi, a 400k pensji nawet nie umiało liczyć się w walce o III ligę. Może operuję tu skrajnościami, ale te przypadki pokazują, że pieniądze niczego nie gwarantują i nie ma co oceniać siły rywali na podstawie ich wydatków.
Leniwy, stary, wyliniały kocur. Czasem jeszcze zerknie na polskie tłumaczenia.