Polska 99-98
Hiszpania(55168)Za nami mecz na miare finałów, zacięty, pełen zwrotów akcji i zakończony w ostatnich sekundach, ale po kolei. Mieszkańcy półwyspu Iberyjskiego nie mają z nami łatwego życia. Minimalna poraża w półfinale mistrzostw Europy z 48 sezonu i tym razem sezon później, nowe składy, nowe pokolenie i ponownie są o włos za nami. Postanowiliśmy zagrać pod kosz w obronie kryjąc każdy swego, nasi rywale zagrali obwodowo w obronie strefą 3-2 oraz chybiając przewidywania. Wydawało się że rozminiecie się i nieudolna obrona
Hiszpanów będzie zwiastować łatwe zwyciestwo biało-czerwonych ale to
Hiszpanie zaczeli od runu 7-0. Pierwsza trójka Carlosa Dusay zwiastowała jednak że może to być trudny mecz. Nastepnie to my zaliczyliśmy run 10-0 a worek z punktami otworzył Fryderyk Sadocha. Nastepne minuty upłyneły nam w walce punkt za punkt i po 1 kwarcie było 20-22. Przez 7 minut drugiej kwarty trzymalismy się dzielnie ale przy stanie 38-38 straciliśmy inicjatywę i już po chwili na tablicy wyników widniało 42-52 i na szczęście zakończyła się ta niefortunna pierwsza połowa meczu. Gabriel Abramowski doskonale rozpoczął drugą część spotkania pokazując że Polak nigdy się nie poddaje. Gabriel zaliczył asystę oraz 4 punkty w tym 2/2 z linii i zbliżyliśmy się do rywali na 2 punkty. 5 minut do końca trzeciej odsłony przy stanie 60-64
Hiszpanie ponownie zaczeli sypać zza łuku i nim się spostrzegliśmy było już 64-77. Sadocha ponownie rozpoczął swój pokaz i udało się zmniejszyć stratę jednak finalnie przed ostatnią kwartą przegrywalismy 72-79. Zdzisław Muc oraz Jacek Skrzypkowski błyskawicznie doprowadzili do stanu 82-82 i moglismy zaczynać mecz od nowa. Równo punkt za punkt szliśmy z
Hiszpanami aż do ostatniej minuty gry przy stanie 94-95 ważne punkty zdobył Kazimierz Dawidziuk. Jacek Skrzypkowski zaliczył swój jedyny przechwyt w meczu ale jak że ważny i rywale musieli faulować, Beniamin Żalikowski trafił jeden ze swoich osobistych i wynik 97-95 i 24 sekundy do końca. 15 sekund przed końcem Filogonio "Hijo Pródigo" Núñez trafił trójkę pomimo obrony Sadochy. 97-98 i ostatnie sekundy ale piłka dla nas, Gabriel Abramowski po asyście Jacka penetrował kosz i jest cała Polska nie mogła zamknąć ust z podziwu. 99-98 4 sekundy do końca i rywale biorą czas. Faxildo Burres mógł być bohaterem ale na nasze szczęście nie trafił z lini końcowej. Rywale trafili 10 z 23 rzutów zza 7 metrów, my zebraliśmy o 11 piłek więcej w tym 2 ofensywne. Trafiliśmy 44,8% rzutów a
Hiszpanie 43% naprawde minimalne różnice. Trafiliśmy 21 z 22 osobistych co jest wspaniałym wynikiem myślę że wszystko to dało finalny efekt zwycięstwa a może to tylko szczęście? Muc z double double 16 punktów 16 zbiórek 7/13 z gry Abramowski 16 punktów 6 zbiórek 8 asyst no i Sadocha 22punkty 9 zbiórek. Następne spotkanie gramy z
Włochami. Tabela w tej chwili jest bardzo interesująca,
Niemcy odnieśli pierwszą porażkę więc teraz liderem jest
Izrael z wynikiem 3-1 taki sam bilans ma
Polska,
Włochy i
Niemcy.
USA,
Hiszpania,
Tajwan i
Filipiny z bilansem 1-3. Wszystkie mecze zapowiadają się na bardzo zacięte więc musicie nas wspierać kadra u21 nigdy nie potrzebowała waszego dopingu tak jak teraz.