Wydaje mi się, że to nie było lekceważenie, ale kalkulowane ryzyko.
Izrael przed meczem z nami był już po CT. Mając w perspektywie bardzo trudny terminarz moim zdaniem decyzja o graniu TiE była słuszna.
Można się co najwyżej spierać odnośnie samej taktyki, ale nie wiem na ile trafienie przez nich GDP było kwestią szczęścia a na ile dokładnej analizy.
Puchar Pocieszenia ma właśnie to do siebie, że wygrywa się go nie w finale ale w pierwszych rundach PO.