Dawno nie grałem takiego dreszczowca.

Po raz kolejny się jakoś udało. Lecę na dużym farcie w tej Lidze bo skład mam bardzo przeciętny moim zdaniem. Dlatego nie do końca zgodziłbym się z MuzGiem, że byłoby to sensacyjne rozstrzygnięcie. Generalnie ciekawa liga, bardzo wyrównana, z kilkoma naprawdę silnymi drużynami. Szczerze mówiąc jak Ministy ograły mnie w pierwszej kolejce i to we własnej Hali to wróżyłem sobie rychły spadek do III ligi.
Odpukać, jest póki co trochę lepiej, ale tak jak wspomniałem, moje zwycięstawa są dosyć szczęśliwe.
Zaledwie jednym koszem wygrałem z Piotrasem ( The In Your Face Dunkers), również jednym koszem z Payro, a z Polo wygrałem wyłącznie dlatego, że rywal odpuścił mecz przed pucharem.
Co by się jednak nie działo to najważniejsze, że są emocje a prywatnie cieszę się, że wróciła radość z gry bo w PLK popadłem w totalny marazm. Odkąd w sezonie 33 zdobyłem za jednym zamachem mistrzostwo PLK i mistrzostwo Utopii zabrakło motywacji do czegokolwiek. Teraz są nowe cele i nowe wyzwania.
P.s. Nawet nie wiedziałem, że w tej grze da się grać bez wciskania treningu formy.
A zielone strzałki ostatni raz widziałem jak trenerami kadr byli "nieżyjący już" INA-Tripaw, INA-al_said, INA-m4ti, INA-hatchet czy INA-Boro.

Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz.