Również życzę szybkiego spełnienia przeczuć z postscriptum :)
Na początku dziwiłem się Twojemu uporowi w niedoinwestowywaniu stref podkoszowych, a tym samym utrzymywaniu wybitnie niskich pensji...Okazuje się jednak, że mimo to potrafiłeś wyciągać maxa z tego co miałeś i walczyłeś do końca jak równy z równym, a zabrakło niewiele...Pełen szacuneczek i szczere gratulacje pomimo ostatecznych rozstrzygnięć :)
Powodzenia i wracaj szybko z Żelkiem na czele :)