Wolałbym żebyś jakoś merytorycznie odniósł się do sprawy Ledwonia niż ciągle te same odgrzewane kotlety typu: sam zrób lepiej, dlaczego nie wytrenowałeś lepszego, dlaczego sam nie trenujesz dla kadry, piszesz tylko w takim i takim czasie, odzywasz się tyko w czasie X, czepiasz się Y (a nigdy nie pochwalisz), doceń to, doceń tamo, itd. Proponuję jeszcze odświeżyć hasła typu "odwetowcy spod znaku Hupki i Czai". Dla mnie poziom piaskownicy, ale ok przeżyję bez odpowiedzi. Od kilkunastu kadencji to samo, że każde odmienne zdanie jest traktowane jako brudny atak, bo wiadomo, że tylko klepanie się po plecach jest dozwolone. Chyba od czasów B.B. Kinga totalny brak argumentów, o cyferkach (które On akurat lubił) jako poparcie dla swojego zdania nie mówiąc.
Już bardziej by mnie przekonało coś w stylu: "graliśmy lLedwoniem, bo wróżka mi powiedziała, że z nim wygramy z Chinami". Argument dyskusyjny, nawet bardzo, ale jednak i tak znaczny postęp w porównaniu do tego co jest.
Ostatnio na TL-u widziałem włoskiego oraz chińskiego PF-a. Pierwszy +30 TSP nad Ledwoniem, Drugi ~ 40. Skille podkoszowe mieli podobne (kwestia podpoziomów w jedną i drugą stronę) - SS4-63, a mówimy o innej pozycji. Dwa, zakładam, że Olaso, który w ogóle nie grał w ostatnim sezonie w Hiszpanii, u nas byłby dalej najlepszym PF-em. I takie rzeczy mi się nie podobają.
PS. przypomnę, że poprzednio nie podzielałem zachwytu nad Ciesielczukiem i z tego co pamiętam to w ostatniej kadencji ta niezastąpiona gwiazda zbyt wiele nie pograła (niestety nie mogę obecnie sprawdzić dokładnie przez błędy BB).