Rozgromiłem jedyna drużynę, która była w stanie mnie w tym sezonie pokonać aż 98-61. Kluczowa w tym zwycięstwie była postawa mojej nowej gwiazdy w drużynie -Edwarda Dobskiego, który zaliczył potężne double-double w postaci 23 punktów i 18 zbiórek. Daje mi to naprawdę optymistyczny wgląd na przyszłość i play-offy w tym sezonie. Przede mną jeszcze jeden ciężki mecz w tym sezonie regularnym z Marslon, pozostałe to już takie nieznaczne o lepsze statystyki i minuty treningowe. ;) Zobaczymy jak to wszystko będzie wyglądało po sobocie, póki co nie widzę w sobie jeszcze pewniaka do awansu, ale na pewno jakimś tam faworytem jestem. ;)