O właśnie, zupełnie zapomniałem, że był jeszcze ten cały Hattrick, sam w niego nie grałem bo za piłką nożną nie przepadam, ale to był kolejny menadżer którego koledzy w czasach licealnych namiętnie łoili (chociaż w dalszym ciągu nie aż tak namiętnie jak wspomniane Ogame które było królem gier przeglądarkowych moim zdaniem w tamtych czasach).