Niestety rzuty samobojcze sie zdarzaja
Wstyd sie przyznac ale teraz to mnie strasznie bawi jak sobie przypomne
Kiedys dawno dawno temu, debiutujac w pierwszym meczu na duzych zawodach, bylem tak podniecony i zestresowany ze po rzucie sedziowskim na rozpoczecie meczu zebralem pilke i pognalem na kosz, mimo obrony rywali po przepieknej akcji okazalo sie ze rzucilem na wlasny kosz

)))))
To bylo takie zaskoczenie ze nawet obroncy druzyny przeciwnej bronili naszego kosza

)))))
wiec taka opcja bylaby jak najbardziej zgodna z rzeczywistoscia

)