Uff :) Dwa ciężkie mecze za mną. Z Michelin ostatecznie nie udało się wygrać, ale mecz był na wyjeździe, więc trudno mieć pretensje do drużyny. Walczyli, starali się. To dla kibiców Pik Sopot jest najważniejsze. Za to wczoraj udało się w końcu utrzeć nosa Diabloz, którzy od początku moich występów w tej lidze, podchodzili do Pika Sopot lekceważąco. Nie tym razem :) To się skończyło tu i teraz. Brawo drużyno :) Teraz zamykamy pierwszą rundę sezonu zasadniczego meczem z czarnym smokiem. Oby było do przodu.