Dodać trzeba, że w tamtych czasach uczciwi mieli problem, takie bagno w całym systemie było.
Jak sędzia chciał gwizdać uczciwie, gdy mu obserwator delikatnie sugerował drukowanie, to potem dostawał niską notę, a w konsekwencji udupiana była jego kandydatura, gdyby np. chciał sędziować na wyższym szczeblu. I niszczono kariery uczciwym sędziom. Pewnie podobnie z zawodnikami. I co z tego, gdyby nawet się ktoś postawił. Wtedy dziesięciu pozostałych, którzy odpuścili lub kupili mecz, solidarnie by zrzucili winę na jedynego uczciwego. A niechby potem nawet założył sprawę w sądzie, to byłoby słowo przeciwko dziesięciu słowom ;-) A nawet jakby wygrał po 10-15 latach, to co mu z tego? Mając 30-35 lat byłby moralnym zwycięzcą. I tyrał w Biedronce w nagrodę za uczciwość.
A ja jeszcze pamiętam jak postawiono zarzuty jednemu z pierwszych sędziów. Nawet wywiadu z nim słuchałem. Ciężko mi powiedzieć czy był niewinny, ale dosyć wiarygodnie się bronił. I od tego czasu mam wrażenie, że pierwszym oskarżonym był uczciwy ;-) Bo te wszystkie Fryzjery, obserwatorzy zwalili winę na uczciwego ;-) Żeby przypadkiem na nich nie doniósł. Bo tak to zawsze potem mogli się bronić w ten sposób, że to tamten próbuje się bronić oczerniając innych ;-)
Z tym Piszczkiem to jest popisówka. Oczywiście jak najbardziej jestem za karaniem oszustów. Ale niech proporcje zostaną zachowane. A nie, że grube ryby, które robiły przewały na miliony, są bezkarne i śmieją się bezczelnie w innym twarz, a jakaś płotka, która ze strachu dała parę złotych dostaje surową karę. Normalnie jak ekranizacji Nędzników, gdzie bohater dostaje wyrok kilkudziesięciu lat za kradzież bochenka.
Last edited by B.B.King at 9/7/2011 11:35:05 AM