Jedno trzeba przyznać Darko, zawsze szanował przeciwnika (czyt. czuł respekt

), tego który był w danej chwili największym potencjalnym zagrożeniem dla niego. W czasach gdy dysponowałem jako takim składem, najbardziej dziwiło mnie, że prawie zawsze grał przeciwko mnie Normala....... na własnym parkiecie (sic!).
(Oczywiście nie muszę mówić, że na luzie też by wygrał w cuglach. Świadczyły o tym przewagi końcowe).
Potrafił szastać entem na lewo i prawo, mimo że bywały sezony gdzie dość wcześnie odpadał z Pucharu.
Także nie bardzo miał go gdzie budować.
Na koniec sezonu i tak na miękko zjadał wszystkich, więc widocznie wie co robi ale te sytuacje mają dwa zakończenia.
1. Darko jest/był tak mocny, że zawsze wolał nie ryzykować, żeby nie stracić HCA.
2. Ent jest przereklamowany.

Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz.