i znowu... przez 3 kwarty system dawał nadzieję, że może coś się uda, że nie będzie kolejnej porażki, że drużyna jeszcze coś znaczy, że mamy szanse na wygraną.. na utrzymanie.. że wszystko co do tej pory robiliśmy miało jednak jakiś sens..
a wszystko po to, żeby w ostatniej kwarcie dopieprzyć, zniszczyć, stłamsić... rzucić na kolana, potem podciąć kolana i kopać.. kopać.. po żebrach, po nerkach.. po gło=-..